Ostatnimi czasy nosiłam się z zamiarem zrobienia hummusu z soczewicy. Niestety, być może dlatego, że zbyt długo moczyłam soczewicę (chyba ze dwa dni, bo sobie o niej zapomniałam) czy dlatego, że zupełnie pomieszałam proporcje... Hummus się nie udał. Zostałam z wielką miską masy i nie miałam pojęcia co z nią zrobić. Pierwsza myśl - dodać jajko i zrobić kotleciki. No i pozostałam przy pierwszej myśli, efekt bardzo ciekawy i z pewnością jeszcze powtórzę.
Składniki na masę do kotletów (całość 1625kcal, wychodzi osiem średnich sztuk):
- 30g sezamu
- 250g soczewicy (ważony suchy produkt)
- 2 łyżki octu balsamicznego
- około 10 łyżek oleju z pestek winogron lub ewentualnie delikatnej w smaku oliwy
- przyprawy: majeranek, chilli, ząbek czosnku
- 2 jajka i 2 białka (lub 1 jajko i dwa białka)
- Soczewicę moczymy przez dwie-trzy godzinki i gotujemy w tej samej wodzie przez 15 minut, podobno nie trzeba jej moczyć, ja pierwszy raz używałam suchej, więc nie jestem ekspertem :)
- Sezam prażymy na suchej patelni, aż się lekko nie zarumieni. Następnie mielimy w młynku do kawy na "mąkę".
- Zmielony sezam i ugotowaną soczewicę mieszamy z resztą składników (oprócz jajek) i miksujemy, ja użyłam ręcznego blendera. Radzę nie dodawać już na początku podanej ilości oleju, ale dodawać stopniowo w trakcie blendowania. Chodzi o to, żeby nasza masa miała "smarowalną" konsystencję, jeżeli zatem uzyskamy ją już przy 5 łyżce oleju, to nie ma sensu dodawać więcej, ja robiłam to na oko i wyszło tych łyżek około 10.
- Do gotowej masy dodajemy jajka i białka. Ja masę "hummusową" podzieliłam sobie na dwie części, żeby 4 kotleciki zrobić sobie innego dnia. Do połówki masy wbiłam 1 jajko i 1 białko. Dzięki temu drugą połówkę bez dodatku jajka mogłam przechowywać spokojnie kilka dni. Jajko jaku nie równe, pierwsza połówka miała u mnie inną konsystencję niż druga, gdyż jajka były dużo większe, co za tym idzie, masa była bardziej rzadka. Za pierwszym razem po dodaniu małych jajek miała konsystencję modeliny i super lepiło się pulpeciki, za drugim razem (większe jajka) już trochę się kleiła, ale były chyba lepsze w smaku. Jeżeli chcecie zrobić jednorazowo 8 kotletów, to na początek proponuję wbić 1 jajko i dwa białka, lub po prostu dwa jajka i ewentualnie dodać białko/jajko w razie potrzeby.
- Pieczemy na suchej patelni teflonowej, lub na grillu elektrycznym aż ładnie się nie zarumienią.
- Podałam z sałatką z kapusty pekińskiej, pomidora, ogórka, papryki i sosu jogurtowo-ziołowego (domowy) oraz z ugotowanym kalafiorem z solą ziołową... Powiem Wam, że zwykły kalafior nie umywa się do kalafiora z upraw ekologicznych. Jest dwa razy droższy, ale warto! Potrafię go jeść samego, z dodatkiem odrobiny soli... Mniam!
Smacznego!
ganizator: Aniko
Organizator: quchniawege
Często robię takie wegetariańskie kotleciki. Wersji z sezamem jeszcze nie testowałam, ale z chęcią to zmienię. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię soczewicę i sezam(mm... humus ;) koniecznie spróbuję tego połączenia w kotlecikach
OdpowiedzUsuńNa prawde smaczna i zdrowa alternatywa ;D
OdpowiedzUsuńnike free run
OdpowiedzUsuńmichael kors outlet online
louis vuitton
supra shoes
louis vuitton handbags
louis vuitton handbags
coach factory outlet
rolex watches
tory burch sale
oakley vault
ray ban wayfarer
nike running shoes
coach factory outlet
jordan 13
christian louboutin sale
true religion shorts
lebron james shoes
ray ban sunglasses outlet
longchamp outlet
cheap toms shoes
michael kors outlet
hollister outlet
louis vuitton handbags
true religion
louboutin pas cher
coach outlet
michael kors outlet
tory burch outlet
nike sb shoes
louis vuitton outlet
cheap oakleys
juicy couture
nike nfl jerseys
coach factory outlet
hollister uk
toms shoes
christian louboutin sale
supra sneakers
kate spade
michael kors outlet
20164.28wengdongdong